Okiem marioma

mariom, Debian i Linux

Ktoś tu w ogóle jeszcze wchodzi? (tak wiem, Justyna tu zagląda...) Mam wrażenie, że blog umarł śmiercią naturalną. Reakcja serca zatrzymana. Czas zgonu 27 czerca 11:16:13

5 komentarze:

Po ponad godzinie można jeszcze zrobić reanimację?

Może i można. Rzecz w tym (choć dziwne, że ktoś tu jeszcze zagląda ;)), że nie mam o czym pisać...

Anonimowy pisze...

Dobra, ponoć mnie lubisz, to się tu wpiszę. Zaglądam tu przynajmniej raz dziennie odkąd mam adres Twojego bloga. Dla mnie mają znaczenie jedynie wpisy, które mówią o sprawach technicznych, więc może warto pisać dalej?

Pozdro,
Kamil

Anonimowy pisze...

OK, zabrzmiało jakby to coś znaczyło, że dla mnie jednego ma to jakieś znaczenie :D Pisz, człowieku. Wiesz, jakie rzeczy mogą się przytrafić od pisania zwykłego bloga? :)

No, co może się przytrafić od pisania zwykłego bloga?
Jak już wchodzisz to zostawiaj czasem ślad po sobie ;)

Prześlij komentarz