Szukałem natchnienia i je znalazłem. Wszytko przez Justynę.
Wiele się działo w szkole, ale tu akurat chcę podsumować to co się działo na lekcji (a raczej co ja robiłem).
- matematyka - ee... rozmowy z kolegą i rysowanie. Jako jedyny w klasie nie zapisałem całego zeszytu (niektórzy mieli skończone 2)
- polski - hmm... słuchanie o czym koleżanki z tyłu rozmawiają.
- technika i infa - cs1.6 i wszystko jasne
- hiszp - no.. tu nic szczególnego. Trochę się z kolegą rozmawiało.
- biologia - rysowanie ak zaraz pod tematem ;)
- plastyka - rozmowy i rysowanie.
- angielski - parę 'fuck' mi się wyrwało.
- wf - każdy mógłby dostać uwagę ze przeklinanie (nie dostał nikt)
- historia - kto przesadza 2 osoby (bo niby będą gadać) z 4 ławki do ostatniej (tj 7)?
- religia - telefon i jazda (ostatnia ławka)
- wos - to co historia.
- fizyka - zwykła lekcja...
- geografia - w sumie też zwykła, nauczycielka w porządku
- godzina wychowawcza - kto daje zadanie domowe...
- chemia - nauczycielka postrach. Nie mamy nic po za chemią w szkole i tylko jej musimy się uczyć w domu!